Dziś
zaproszę Was w świat moich małych księżniczek. Odsłonię przed Wami moje
pierwsze kroki w szyciu ubranek i dodatków.
Jeszcze
nie do końca prostym ściegiem, ale z wielką radością udało mi się uszyć kilka
bardzo prostych rzeczy, które nie wymagają wykrojów, znajomości materiałów i
zaawansowanej obsługi maszyny do szycia. Lubię szybko podziwiać efekt końcowy
mojej pracy, dlatego prezentowane dziś rzeczy można wykonać w prosty sposób i w
krótkim czasie. Okazało się, że dla mnie większym wyzwaniem jest
sfotografowanie ciuszków i niesłychanie ruchliwych modelek, niż uszycie ubranek.
Zacznę
od bardzo prostego przepisu na uszycie pump, czyli spodni z niskim krokiem.
Znam wielbicieli tego rodzaju spodni i ja się do nich zaliczam, jest jednak
sporo osób, które nie przepadają za nimi. Jedno jest pewne, pumpy są świetnym
ciuchem dla dzieci, są bardzo wygodne, zwłaszcza, gdy wykonamy je z
mięciutkiego i rozciągliwego materiału, a do takich właśnie należy prezentowana
przeze mnie dresowa tkanina. Żeby nadać spodniom charakteru doszyłam łaty z
cienkiego materiału w drobną krateczkę i dodałam różową rypsową wstążkę.
Żeby
uszyć takie spodenki potrzebujemy ubranko naszego malucha, które ma odpowiedni
rozmiar, aby zdjąć z niego wymiary. Najlepiej jakieś spodenki, albo legginsy.
Kładziemy je na kawałku materiału, z którego planujemy uszyć spodnie i
odrysowujemy je z zapasem ok. 1,5 cm na zszycie i zarysowując między nogawkami
łuk, który będzie naszym obniżonym krokiem. Najlepiej złożyć potem odrysowany
kształt na pół i w ten sposób wyciąć, aby nogawki były symetryczne. Następnie
na fragment, który przewidziany jest na przód naszywamy łaty, jeśli wykonujemy
je z cienkiego materiału, który się strzępi, to polecam użycie ściegu
owerlokowego, albo zygzakowatego.
Gdy
naszyjemy już łaty zszywamy przód i tył z lewej strony. Potem podwijamy do
środka dół nogawek i zszywamy tak, aby ukryć krawędź materiału. To samo robimy
u góry, ale zaszywamy szerszy fragment materiału, ok. 2 cm. Potem natniemy go z
przodu w dwóch miejscach, obrobimy dziurki i w środek wciągniemy gumkę i
wstążeczkę. I to już jest koniec. W trakcie szycia warto zrobić kilka przymiarek,
żeby mieć pewność, że łaty są w dobrym miejscu, krok dobrze się układa, a w
pasie spodnie nie są zbyt luźne, lub zbyt ciasne. Takie spodenki można
wykończyć na przeróżne sposoby i sprawić, że nasz maluch będzie miał wyjątkowy
ciuszek. Mam nadzieję, że odważę się kiedyś uszyć pumpy z kieszeniami i na
guziki, bo to jeszcze przede mną!
I
jeszcze inne uszyte przeze mnie pumpy. Te prezentowane poniżej są z innej
tkaniny. W spodenkach dla starszej córeczki wszyłam na zewnątrz szeroką czarną
gumę i dwie szlufki po bokach, aby przewiązywać różnego rodzaju wstążki lub
paski. W pumpach dla młodszej doszyłam łaty, ukryłam gumę, a z przodu doszyłam
dekoracyjną kokardkę. Pumpy powstały, gdy mała rozpędzała się w raczkowaniu,
dlatego łaty były strzałem w dziesiątkę, a niski krok pomieścił pampersa!
Zachęcam
też do naszywania łat na ubranka! Wtedy nawet najzwyklejsza bluzeczka i spodnie
wyglądają niepowtarzalnie. Ja do zwykłych szarych legginsów doszyłam filcowe
łaty, a efekt poniżej.
Na
chłodne marcowe dni polecam uszycie samodzielnie chusty na szyję. Ja wykonałam
ją w formie dwustronnego trójkąta. Można wybrać kolor, który będzie na wierzchu
(u mnie do wyboru szarość lub pudrowy róż), a dwuwarstwowość dodatkowo sprawia,
że chusta jest cieplejsza. Trójkątny kształt natomiast ułatwia zakładanie.
Do
wykonania takiej chusty potrzebne nam są dwa trójkątne kawałki materiału, ich
wielkość najlepiej porównać do innej używanej chustki, apaszki, czy szalika.
Zszywamy je po lewej stronie, ale nie do końca. Zostawiamy ok. 2-3cm niezszytej
przestrzeni, potrzebna nam ona będzie do przewleczenia chusty na prawą stronę.
Ten otwór musimy następnie zszyć dyskretnie z wierzchu. Ja dodatkowo ozdobiłam chustę mięciutkimi
pomponami, nadają one chuście uroku, a moje dziewczynki je uwielbiają!
Od
dłuższego czasu planowałam uszyć tutu, czyli spódniczkę baletową. Problemem
jednak okazało się znalezienie tiulu w ładnym kolorze, na szczęście po długich
internetowych poszukiwaniach znalazłam tiul w trzech pięknych kolorach.
Delikatny róż, jasna szarość i kolor ametystowy. Dla starszej córeczki uszyłam
rozłożystą tutu z podszewką ze sztywnego różowego tiulu, a na wierzchu z
delikatnym, fioletowym. W pasie zebrałam oba materiały w formie plisów i od
wewnętrznej strony wszyłam cienką gumkę. Z przodu doszyłam dekoracyjną
wstążeczkę. Uszycie takiej spódniczki zajęło mi najwyżej godzinę.
Dziewczynki
wyglądają niesłychanie wdzięcznie w tego rodzaju spódniczkach i uwielbiają je!
Do naszej kreacji postanowiłyśmy zrobić jakiś wyjątkowy dodatek. Wyszperałyśmy
stary kwiatek, który został z szycia mojej sukni ślubnej i za pomocą cienkiego
drucika przywiązałyśmy go do cienkiej, metalowej opaski, w ten sposób powstała
nasza dekoracja na włosy. Szybko, prosto i bardzo stylowo! :)
I
jeszcze na koniec nie mogę się powstrzymać, żeby nie dodać elementu wystroju
wnętrz. Projektowaniem wnętrz zajmuję się zawodowo i zawsze staram się
przemycać do mieszkań i domów dekoracje, które dodadzą przestrzeni ciepła,
przytulności i oryginalności. Eksperymentuję na własnym podwórku :). W aranżacji pokoju jednej z
córeczek postanowiłam całkowicie wsłuchiwać się w jej potrzeby i podążać za jej
pomysłami. Gdy zabrałam się do szycia dla niej poduszeczki obie siadłyśmy przed
komputerem, żeby przeglądać strony z tkaninami. Mała sama zadecydowała które
zamawiamy, a ja tylko zszyłam dwa wybrane materiały ze sobą i uzupełniłam
miękkim wypełnieniem. Córka śpi teraz na poduszeczce, którą zaprojektowała
sobie sama i daje jej to ogromną satysfakcję. Namawiam do włączania dzieciaków
w kreowanie ich otoczenia i stylu! Uszycie takiej prostej poduszeczki trwa
chwile, możemy doszywać do niej różnego rodzaju ozdoby, wyszywać litery i
cyfry. Inspirujmy się naszymi dziećmi, one są niesłychanie twórcze!