Lato zagościło na stałe w naszej prognozie pogody, więc każdą wolną chwilę z małymi Gwiazdami staram się spędzać na powietrzu, a najchętniej nad wodą! Z tego powodu z mniejszą częstotliwością pojawiają się nowe inspiracje. Nie umiem jednak funkcjonować bez szycia, klejenia i kombinowania :). Dziś więc góra naczyń w zlewie nieco urosła, a pranie w pralce czeka od rana na wywieszenie, za to w czasie leżakowania małych urwisów powstały dwa letnie ciuszki!
Pozostałam wierna zasadzie, że szyję rzeczy proste i szybko. Nie jest to do końca mój wybór, podyktowane jest to przede wszystkim moim charakterem i okolicznościami. Lubię szybko widzieć efekt swojej pracy, a posiadanie dzieci też niejako zmusza do brania się za rzeczy niewymagające czasu i skupienia:). Objecuję sobie, że kiedyś uszyję rzecz bardzo skomplikowaną, która będzie powstawała wiele dni, a efekt końcowy będzie powalał na kolana! Póki co pozostaje to w sferze planów:).
Dla mojej starszej Gwiazdy uszyłam sukienkę. Lekką, przewiewną, idealną na lato. Ma superprosty krój. Lekko rozszerza się u dołu, u góry zciągnięta gumką, ramiączka w postaci tasiemek z możliwością regulowania i dwie kieszonki z przodu. Najbardziej pracochłonnym elementem całości okazały się ramiączka, gdyż po zszyciu takich wąskich elementów ciężko jest przewinąć je na prawą stronę, ale udało się:)
Miałam mnóstwo pomysłów na wykończenie sukienki, planowałam dodać jakiś ciemny element dla kontrastu, myślałam o dekoracyjnym kwiatku, ale w przypadku starszej księżniczki, to ona ostatecznie decyduje:). Zależy mi na tym, aby dobrze się czuła w tym co nosi, widzę, że sprawia jej radość wybieranie materiału i projektowanie wspólnie całosci, dlatego pozwalam jej na to!
Po skończonej pracy sukienka od razu wylądowała na modelce i przechodziła rózne testy, również test zupy pomidorowej i smaru samochodowego w garażu.... mam nadzieję, że przejdzie test pralki:). Ostatecznie moja mała testerka padła ze zmęczenia i wtedy mogłam w pośpiechu uszyć coś dla młodszej księżniczki.
W przypadku projektowania dla młodszej Gwiazdki, starsza również ma swój udział, ale raczej doradczy, gdyż ostateczne decyzje podejmuję ja :)! Na słoneczną pogodę i szaleństwa w piaskownicach, basenach, łąkach i placach zabaw sprawdzają nam się szorty. O spódniczki i sukienki nasza mała księżniczka potyka się i zaczepia nimi o różne rzeczy, co kończy się obtartymi kolanami. Z tego właśnie powodu uszyłam dziś dla niej szorciki.
Powstały z cienkiego materiału w paseczki. Mają krój przypominający pumpy, aby pomieściły pampersa. U góry wszyłam szeroką gumę i ukryłam ją pod pasem z tkaniny dresowej. Na koniec nogawki udekorowałam kokardkami ze wstążki rypsowej.
Testerka numer dwa również się nie oszczędzała:) Obawiam się, że moje dzieło może nie przejść testu smaru samochodowego w garażu po kilku konkretnych upadkach na pupę :(. Na szczęście uszycie takich szorcików nie zajmuje wiele czasu, więc w ostateczności będę zmuszona stworzyć nową parę :).
Na koniec moje psotliwe testerki :)
Życzę wszystkim udanych i bardzo inspirujących wakacji!!!
Marta! Wpędzasz mnie w kompleksy:( Dobrze, że Marysia nie umie czytać i nie może sprawdzić, co inne mamy robią dla jej koleżanek. Jak zawsze piękne rzeczy. Całujemy, Kabaty są puste bez Was i naszych przypadkowych spotkać z wózkami:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! Nam też brakuje spacerów z Wami. Uściskaj od nas Marysieńkę:*
OdpowiedzUsuńSzorciki są boskie, może jakaś męska wersja???:))) do szybkiego zobaczenia!
OdpowiedzUsuń