Bywa tak, że ma się tytułowe 'chwilowe zamieszanie' i taki czas właśnie nastał w moim życiu. Czas, w którym pomimo najszczerszych chęci, praktycznie nie ma szans na realizowanie swoich pasji. Siedzimy na walizkach i kartonach, gdyż przeprowadzamy się i to daleko stąd. Chwilowy brak inspiracji dla Was wynika właśnie z potężnego zamieszania w moim życiu. To się jednak niebawem zmieni, gdyż pisać będę do Was z bardzo inspirującego miejsca!
Maszyna, materiały, nożyczki, nici... wszystkie te moje skarby jadą sobie busikiem, więc pole do jakichkolwiek działań jest bardzo ograniczone. Nie powstrzymuje mnie to absolutnie i w wolnej chwili, którą szalenie trudno znaleźć, kombinuje z tym co tylko mam pod ręką :).
Ostatni miesiąc jest trudny, pracowity i bardzo wzruszający. Żegnamy się z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, ale także z miejscami, które są dla nas bardzo ważne. Czas przeprowadzki nie jest łatwy dla dzieci, dlatego staram się moim małym księżniczkom umilić ten czas i dać przestrzeń do zaakceptowania na spokojnie nadchodzących zmian. Organizujemy pożegnalne imprezy, odwiedzamy bliskie osoby, miejsca. Chłoniemy wszystko co było naszym szeroko rozumianym "domem", żeby potem dobrze go pamiętać.
Stworzyłyśmy pamiątkową księgę, w której pragniemy zmieścić wszystkie najpiękniejsze chwile z ostatnich dni w domu i z najciekawszych i najważniejszych chwil poza nim. Pierwsze rozdziały to właśnie pożegnania. Niesłychanie wzruszające słowa wypisywane przez wszystkich kochanych przez nas ludzi!
Zbieramy drobiazgi i robimy masę zdjęć, żeby dziewczynki mogły wspominać te ostatnie chwile w kraju. To właśnie pochłania nasz czas pomiędzy załatwianiem masy spraw, pakowaniem i dodatkowymi atrakcjami jak chorowanie, rozbijanie kolan na hulajnodze i zalewanie sąsiada. Tak to już bywa, że wszystko dzieje się na raz w najmniej odpowiednim momencie, ale obiecuję, że jak tylko odkryjemy nasz nowy dom, przygotuje dla Was wyjątkową porcję nowych inspiracji. Mam nadzieję, że nowe otoczenie; ludzie, krajobrazy i kultura natchną mnie do zaskakujących działań!
Zbieramy drobiazgi i robimy masę zdjęć, żeby dziewczynki mogły wspominać te ostatnie chwile w kraju. To właśnie pochłania nasz czas pomiędzy załatwianiem masy spraw, pakowaniem i dodatkowymi atrakcjami jak chorowanie, rozbijanie kolan na hulajnodze i zalewanie sąsiada. Tak to już bywa, że wszystko dzieje się na raz w najmniej odpowiednim momencie, ale obiecuję, że jak tylko odkryjemy nasz nowy dom, przygotuje dla Was wyjątkową porcję nowych inspiracji. Mam nadzieję, że nowe otoczenie; ludzie, krajobrazy i kultura natchną mnie do zaskakujących działań!