Dziś ciąg dalszy wyszywanek dla
maluchów. Tym razem skupiam się na maskotkach. Pokoje dziecięce są nimi
zawalone, a rodzice zastanawiają się wciąż, które schować, które oddać i co
robić, żeby nie leżały nieużywane na półkach pochłaniając tylko kurz. Przecież
każdy maluch i tak ma kilka ulubionych, a o reszcie nawet nie pamięta.
Dlatego moja dzisiejsza
propozycja to malutkie maskotki, niektóre tak małe, że spokojnie zmieszczą się w
kieszeni. Mogą być zawieszane w formie dekoracji pokoju lub breloka przy
plecaku. Dla niemowląt możemy stworzyć przytulankę, która ma dużo podoszywanych
wstążek. Tego rodzaju dodatki doskonale sprawdzają się przy ząbkowaniu. Taki
drobiazg świetnie nadaje się na drobny upominek. Uszycie ich zajmuje najwyżej
20 minut. Najważniejsze jest jednak to, iż są wyjątkowe i niepowtarzalne.
Najlepiej, gdy uszyjemy je specjalnie dla naszego malucha, wzorując się na jego
rysunku, wtedy pluszak stanie się wyjątkową zabawką dla naszego dziecka. Nie
przejmujmy się niedoskonałościami, w tak małej skali naprawdę trudno uszyć
idealną rzecz, a przecież nie zależy nam na tym by wyglądała jak ze sklepu.
Inspiracją dla nas może stać się
tak naprawdę wszystko, bo nie mamy ograniczeń, możemy szyć zwierzaki, pojazdy,
owoce. Może nasz maluch uwielbia dinozaury, albo samoloty. Możemy na prezent
uszyć zwierzaka, który na koszulce ma imię, albo inicjały jubilata. Uczmy
dzieci recyklingu, używajmy materiałów z ubranek zbyt małych, albo
uszkodzonych. Dla starszych dzieci możemy doszywać aplikacje, guziki, cekiny
lub zaprasowywać specjalne nalepki.
Możemy wyszywać małe dekoracje
zdobiące pokój naszego skarba lub cały dom. Mogą być tematyczne, związane z
porą roku, okazją, ulubioną w danym momencie bajką. Możemy wyszywać bohaterów z
bajek, którzy świetnie nadadzą się na kukiełki do domowego teatrzyku. Wpadł mi właśnie
do głowy pomysł na uszycie dla mojej córeczki bohaterów książek Astrid
Lindgren, których uwielbia. Kiedyś uszyłam jej Pippi, okazała się większą
atrakcją niż lalki Barbie, może teraz pora na dzieci z Bullerbyn:)
Urzekła mnie panująca ostatnio moda na sówki, więc w
wyszywankowych inspiracjach pojawia się również ten element. Sowy są bardzo
wdzięcznym tematem, wystarczy tak naprawdę prostokątny kawałek materiału i
elementy do doszycia, czyli skrzydła, uszy, oczy, nos i nóżki.
Do uszycia takich maskotek możemy
użyć różnego rodzaju materiałów. Polecam te mięciutkie, takie jak polary,
flausz, czy filc. W pasmanteriach można kupić specjalne oczka, frędzle czy
tasiemki.
Prezentowane przeze mnie maskotki
są wyjątkowo proste do uszycia, często powstają z dwóch kawałków materiału, a
jeśli pojawiają się ręce czy nogi, to są to zwyczajnie doszyte wstążeczki.
Na koniec nie może zabraknąć
oczywiście elementu wystroju wnętrz. Moja propozycja sprawdzi się i jako
dekoracja w pokoju dziecinnym, i jako wiosenny element naszego salonu! Jest to karuzela
lub może bardziej przypomina rodzaj wieńca, tylko zawieszanego poziomo. Ten
prezentowany przeze mnie jest już zapowiedzią zbliżającej się wiosny i Świąt
Wielkanocnych. Lekką formą i pastelowymi barwami dodaje wnętrzu delikatności.
Do wykonania takiej dekoracji
potrzebujemy dwa rodzaje wstążki, jedną do zawieszenia wieńca, a drugą do wykończenia
pierścienia, który jest styropianowym kołem kupionym w sklepie papierniczym. Zawiesiłam
na nitkach wyszywane ptaszki, ale wierzę, że Wasza wyobraźnia nie ma granic i
sami siebie zaskoczycie dekoracjami, które powstaną w Waszych domach.
Powodzenia!
Zabawki z duszą :)
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńBardzo podobają mi się takie zabawki. Gratuluję Ci pomysłu i pracy. Ja ostatnio zamówiłam dla mojego miesięcznego dziecka szumiącego pluszaka na stronie https://whisbear.com/ miał ktoś coś podobnego?? Ma dobre opinie mam nadzieje że się sprawdzi.
OdpowiedzUsuń