wtorek, 25 marca 2014

KINDERPARTY - 2. urodziny małej Gwiazdki

Kochani, ciężko mi było zabrać się do stworzenia tego posta. Po pierwsze znów się pochorowaliśmy, a po drugie w przeddzień przyjęcia pogoda ze słonecznych 20 stopni zmieniła się w deszczowe 6 i nie miałam pojęcia jak tchnąć w ponure zdjęcia trochę wiosennego słońca. Jak zwykle zdecydowałam się na metodę prób i błędów, mam nadzieję, że się udało!
Świętowaliśmy drugie urodziny Lenusi, jeśli nie widzieliście jeszcze zeszłorocznych inspiracji urodzinowych, to koniecznie zajrzyjcie tu. Jakiś czas temu podczas wyzwania foto pisałam Wam o tym, że kolor żółty jest gdzieś na końcu jeśli chodzi o listę moich ulubionych kolorów. Zaskoczę Was, bo i siebie samą zaskoczyłam. :) Tegoroczna wiosna, a raczej pierwsze jej oznaki nawróciły mnie na kolor żółty! Ten delikatny, pastelowy, lekko cytrynowy. Żółty stał się tym samym kolorem przewodnim Lenusiowego przyjęcia.
Od pierwszego posta piszę dla Was o inspiracjach DIY i to się nie zmieni również dziś. Dodatkowo w swoich pracach często kieruję się tym, aby moje pomysły nie pochłaniały zbyt dużej ilości czasu i pieniędzy, ta zasada obowiązuje także w dzisiejszym poście!
Zacznę od projektu, który musiał powstać najwcześniej, czyli od zaproszeń! Utrzymane są oczywiście we wspomnianej kolorystyce. Postanowiłam wykonać je w lekko klasycznym duchu, mam nadzieję, że podoba Wam się efekt!
 
 
W zaproszeniach połączyłam własną grafikę z czcionką French Script MT. Dodałam też kilka elementów w kolorze.
Teraz czas na wyjątkowo prosty i bardzo dekoracyjny pomysł. Mam na myśli pompony! Już kiedyś pisałam. Was o tych najmodniejszych, z tiulu (tu). Dziś oszczędniejszy wariant z bibuły lub krepiny.
 
 
 
Pompony powstają z wielu warstw papieru, czy tkaniny. Jeśli użyjemy tylko jednej warstwy powstanie nam dekoracyjne, harmonijkowe koło, które również stanowić może interesujący element dekoracji (pisałam Wam o nim tutaj).
 
Na blogu wielokrotnie zachęcałam do malowania po oknach i lustrach, specjalnie przeznaczonymi do tego flamastrami oczywiście. :) Dla mnie każda okazja jest świetna, żeby napisać lub narysować coś inspirującego, również urodziny małej Gwiazdki!
 
Podczas piątkowego posta z serii TIME FOR KIDS prezentowałam Wam pomysł na koronę z papierowych piór, w które wystroiły się podczas przyjęcia moje księżniczki. Niestety nakrycia zostały zrzucone z głów jeszcze przed przyjściem gości. :( Jeśli mimo to chcielibyście sami takie wykonać poczytacie o nich tutaj.
W Szwajcarii, ale też wielu innych krajach istnieje tradycja, z którą nie spotkałam się w Polsce. Mam na myśli upominki dla gości biorących udział w przyjęciu urodzinowym. Tu gdzie mieszkam ten zwyczaj się  pielęgnuje, więc i my postanowiliśmy wprowadzić go do naszego domu!
 
Jeśli tylko zdarzy się, że prognoza pogody na planowane przez Was przyjęcie będzie ponura i deszczowa, to koniecznie skorzystajcie z moich żółtych inspiracji. Wprowadziły do wnętrza dużo ciepła i słońca! 
Jak zwykle z braku czasu nie udało mi się zrealizować wszystkich pomysłów na urodzinowe dekoracje, więc po więcej zapraszam Was tu i tu, a ja obiecuję zainspirować Was czymś nowym przy najbliższej okazji.

7 komentarzy:

  1. Ale cudnie!!!! i widzę ze za oknem u Was prawdziwia wiosna - forsycje, ech... u nas już powoli, powoli, ale nadal jeszcze szaro;((( A Lenusi przesyłamy moc całusów:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kochani! Tak, u nas wiosna się rozkręciła już na całego:) Ściskamy Was mocno i ślemy wiosenne buziaki!!

      Usuń
  2. Marta - nie wierzę, że żółty! :) Pamiętasz, jak przekonywałyśmy mojego męża, że raczej nie będzie to kolor ścian w mieszkaniu na Kabatach - Ty byłaś bardziej "antyżółty" niż ja... W końcu stanęło na jednej cytrynowej ścianie, która teraz fajnie sprawdza się jako tło do dziecinnym mebelków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie! Nie nawracam się na żółty aż tak skrajnie, żeby malować na żółto ściany! :) Robię sobie z kolorów takie chwilowe zastrzyki, aby następnie ustąpić miejsca moim ukochanym szarościom! :)

      Usuń
    2. No cóż... Ja mam w domu przeciwnika szarości, beży, brązów - ale na szczęście udaje mi się przewalczyć swoje w kwestii wnętrz.

      Zgadnij za to, jaki pierwszy kolor rozpoznawała Marysia i jaki stał się jej ulubionym ... ?

      Usuń
    3. No właśnie żółty :)

      Usuń

Komentujcie! Każdy komentarz jest dla mnie wyjątkowo ważny!