piątek, 1 listopada 2013

Wyklejamy kształty i litery.

Witajcie!

Dziś przygotowałam dla Was kolejny post z serii TIME FOR KIDS. Dziękuję za Wasze dotychczasowe miłe słowa, mam nadzieję, że i dziś uda mi się zarazić Was pomysłem na twórczo spędzony z dziećmi czas.
 
Pomysł na dziś to zadanie plastyczne, które łączy zabawę z nauką i opróżnia nasze szuflady z różnych drobnych rzeczy. Ich dobór to kwestia Waszej pomysłowości. Ciężko mi było ograniczyć się, ale zwyczajnie zabrakło miejsca na stole. Dobierałam materiały do wyklejania tak, aby zdecydowanie różniły się od siebie. Dzięki temu dziecko uczy się łapać i naklejać przedmioty o różnej wielkości, kształcie i fakturze.
 
*drobne elementy różnego rodzaju 
(ziarna, liście, guziki, wstążki, kamyki itp.)
*brystol 
(najlepiej twardszy, aby nie pogiął się od kleju i utrzymał ciężar naklejanych przedmiotów)
*nożyczki
*klej
*dziurkacz do wycięcia małych elementów
(jeśli komuś brakuje w domu drobiazgów, lub pomysłu)
Na początku powinniśmy zdecydować co chcemy dać Maluchowi do wyklejenia, czy będzie to jego pomysł, dowolny obrazek, czy też nasza propozycja. Ja zaczęłam od liter, małych i dużych, następnie zaproponowałam kształty, które opisałam w języku obcym, którego obecnie uczy się moja córeczka, na koniec powstał obrazek całkowicie według jej pomysłu. 
 
Świetną rzeczą w tej zabawie jest to, że dziecko uczy się dobierać odpowiednie materiały do wyklejenia poszczególnych kształtów, uczy się także precyzji, a przy okazji utrwala sobie litery i słowa. 
 
Efekt jest wyjątkowo wdzięczny. W ten sposób możemy tworzyć całe słowa, laurki, lub plakat.
Na koniec, jak już wspomniałam, powstał obrazek. Jego temat wymyśliła moja córeczka, miała do dyspozycji wszystko to, co zostało nam po wyklejeniu liter i kształtów. Poniżej efekt.
 
Gdy moja starsza księżniczka tworzyła, młodsza spała, lecz gdy wstała i dla niej znalazło się zadanie. :) Jest jeszcze za mała na zabawy klejem, ale okazała się już wystarczająco duża na segregowanie i zabawę małymi ziarenkami, wstążeczkami i pomponami. Oczywiście na chwilę nie mogłam jej spóścić z oka, bo tylko czekała, żeby zapakować coś do buzi. Ale gdy byłam obok, była zachwycona przesypując małe elementy garściami i łapiąc paluszkami.
Miłej zabawy i udanego weekendu!

8 komentarzy:

  1. super, przyda się do zabawy moimi uczniami

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle u Was inspirująco:) U nas ostatnio na topie Halloweenowe dekoracje.... zajrzyjcie jutro, bedzie troche we wpisie o pazdzierniku, ale teraz juz Ci powiem, ze przy wycinaniu dyni F wytrzymal jakies 10 sekund. Reszta roboty mama odwalila sama:) haha buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. :) dzięki! Z maluchami to trzeba się nakombinować, żeby usiedziały chwilę nad jakimś zadaniem:) najfajniejsze jest robienie wszystkiego inaczej niż zaplanowała mama i oczywiście zrobienie przy tym możliwie jak najwięcej bałaganu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuda! Spróbuję w domu i z dzieciakami w szkole przerobię w ten właśnie plastyczny sposób trudny temat- emocje, dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Mam nadzieję, że się uda! Pozdrawiam!

      Usuń

Komentujcie! Każdy komentarz jest dla mnie wyjątkowo ważny!