Zaczęło się październikowe wyzwanie fotograficzne na blogu Uli. We wrześniu po raz pierwszy wzięłam udział w wyzwaniu i wciągnęło mnie niesamowicie. Dało możliwość poznania wielu wspaniałych blogów i ich autorek, skłoniło do refleksji i podzielenia się z Wami moją codziennością uchwyconą na zdjęciach.
Dzisiejszy temat wyzwania: TWOJA SŁABOŚĆ.
W moim przypadku to temat rzeka! Słabości to moje drugie imię :). I tu się zaczynają schody, bo jak ująć to na jednej fotografii. Mam bowiem słabość do wszystkich pięknych rzeczy! Ludzi, wnętrz, architektury, krajobrazów, mody, malarstwa, muzyki... Moją codzienną słabością jest kawa, moje małe księżniczki, mój książę z bajki, spacer nad jeziorem, czy chwila z książką.
Po krótkiej analizie postanowiłam skupić się na słabości, którą mam od kiedy pamiętam, nieprzerwanie i nasilającą się! Jest to słabość do prac manualnych; szycia, rysunków, malowania, wycinania, klejenia. Uwielbiam farby, pastele, kredki, wstążki, tkaniny, taśmy i papiery. Wystarczą mi nożyczki i kilka kartek, żebym miała kilkanaście pomysłów na ich wykorzystanie. Kolekcjonuje fragmenty materiałów, papierów, guziki, sznurki, kokardki. No słabość jak się patrzy :). A poniżej sfotografowałam dla Was garść najczęściej używanych rzeczy.
o tak, u mnie podobnie, słabość do tworzenia. Doskonale Cię rozumiem, pozdrawiam serdecznie Kasia
OdpowiedzUsuń:) tak, to jest wyjątkowo przyjemna słabość:)
Usuńzazdroszczę talentu, ja niestety mam dwie lewe ręce, do robótek ręcznych, ale na szczęście mam Teściową, która jest jak Skarb.
OdpowiedzUsuńno nie ma jak Teściowa:) zwłaszcza utalentowana!
UsuńTaką słabość też chciałabym posiadać :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń